Cyfryzacja będzie miała ogromny wpływ na życie zawodowe. Zamiast bać się, że ludzie zostaną zastąpieni przez maszyny, lepiej rozważyć efekty symbiozy.
Źródło: Korn Ferry Równie praktyczne, jak wiele osiągnięć cyfryzacji, które wnoszą wiele przydatnych rzeczy do naszego codziennego życia - wiele osób obawia się teraz, że koleżanki i roboty mogą wkrótce odebrać im pracę. Dlatego cyfryzacja jest często demonizowana jako zabójca pracy. Czy prędzej czy później wszyscy zostaniemy w dużej mierze zastąpieni robotami i algorytmami, które wykonują naszą pracę?
Z aktualnych badań firmy konsultingowej Korn Ferry wynika, że do 2030 r. około jedna czwarta miejsc pracy w Niemczech nie będzie już istnieć. Na całym świecie powinno to być nawet 30 proc. Szczególnie dla kraju takiego jak Niemcy perspektywy są ponure – obecnie jesteśmy na szczęśliwej sytuacji, że wskaźnik zatrudnienia jest wyższy niż kiedykolwiek wcześniej.
W opinii ankietowanych niemieckich firm co trzeci pracownik mógłby zostać odpowiednio przeszkolony, a tym samym umieszczony w nowym obszarze, ale wniosek ekspertów Korn Ferry niekoniecznie jest pozytywny: „Zatrudnienia, które nie są już potrzebne, są do tej pory bardzo pracochłonna, a mimo to raczej prostsza Natura. To jest powód, dla którego najpierw zostaną zautomatyzowane, potem zdigitalizowane, a na końcu zlikwidowane.„Ponadto nie są to miejsca pracy tych pracowników, których niemieckie firmy rozważają przekwalifikowanie. Zatrudnienie w innym obszarze jest więc dla nich zazwyczaj wykluczone.
Christoph Busch Kierownik działu pracy i innowacji w cyfrowym stowarzyszeniu Bitkom www.bitkom.org Zdjęcie: Bitkom „Klasyczna kariera edukacyjna – szkoła, praktyka lub studia, 40 lat tego samego zawodu – miała swój dzień”.
Miejsca pracy nie są zagrożone w takim samym stopniu w całych Niemczech. Rozkład regionalny wykazuje duże różnice, jak wykazało badanie przeprowadzone przez Instytut Badań nad Zatrudnieniem. Odsetek pracowników w zawodach o tak zwanym wysokim potencjale zastępowalności – tj. 70 procent czynności można zastąpić automatyzacją lub komputerami – wzrósł we wszystkich krajach związkowych w ostatnich latach, ale różni się znacznie w zależności od regionu: W Berlinie niecałe 15 procent dotyczy najmniej pracowników, w Kraju Saary najwięcej około 30 procent. Średnia krajowa w Niemczech wynosi 25,2 proc.
Istnieją również uderzające różnice w poszczególnych sektorach: podczas gdy na przykład tylko dobre 5 procent pracowników w sektorze opieki zdrowotnej i społecznej ma wysoki potencjał substytucji, ponad połowa w sektorze produkcyjnym.
Tak wygląda produkcja przyszłości: Wycinarka laserowa 2D TruLaser Center 7030 firmy Trumpf prawie wszystko robi sama, a człowiek tylko to programuje. (Źródło: Trumpf) Prawie co czwarta praca w handlu detalicznym powinna być wymienialna. Tak zwane systemy kas samoobsługowych są widocznym przykładem cyfryzacji handlu i tego, że pracownicy stają się zbędni: Na przykład w salonie meblowym Ikea od wielu lat można przechodzić kasy bez kasjera – skan klienci swoje towary i zapłacić za pomocą komputera. W wielu supermarketach można teraz znaleźć takie urządzenia jako uzupełnienie ludzkiej kasjera.
Jeśli chcesz wiedzieć, jak będzie wyglądało życie zawodowe w przemyśle wytwórczym w przyszłości, spójrz na Ditzingen w Badenii-Wirtembergii. To tutaj ma swoją siedzibę rodzinna firma Trumpf, o której twierdzi, że jest liderem rynku i technologii w zakresie obrabiarek i laserów do produkcji przemysłowej. Dwa lata temu Trumpf zaprezentował nowo opracowaną w pełni automatyczną maszynę do cięcia laserowego 2D, która w dużej mierze zajmuje się samą produkcją części metalowych. System o nazwie TruLaserCenter 7030, zwany TruLaserCenter 7030 firmy Trumpf, może pracować niezależnie i bez interwencji operatora: sam ładuje surowe arkusze, sortuje i układa w stosy wyprodukowane małe części oraz usuwa resztki i żużel. Człowiek jest potrzebny tylko do zaprogramowania maszyny – a według Trumpfa, uniwersalna maszyna produkcyjna powinna być tak łatwa w obsłudze jak drukarka biurowa.